Spotkanie na temat Pauliny Jaricot - 16 czerwca 2021 r. | |||
„Najważniejszą rzeczą i najtrudniejszą jest uczynić różaniec modlitwą wszystkich”
Te słowa Służebnicy Bożej Pauliny Jaricot są mottem i troską, a także motywacją dla każdego, kto pokochał Różaniec Święty. Różaniec jest jedną z najbardziej egalitarnych modlitw w Kościele: odmawiają go dzieci, rodzice, dziadkowie, kobiety, mężczyźni, osoby różnych profesji, stanów, duchowni, świeccy. Wszyscy. Wszyscy, którzy chcą. 16 czerwca, w środę o godzinie 18.00, w salce u sióstr zebrała się grupa najmłodszych i nastoletnich, którzy właśnie to tej grupy chcących się modlić na różańcu należą. Dziecięco-młodzieżowa róża różańcowa spotkała się z siostrą Gizelą oraz trzema wolontariuszami z Młodzieżowego Wolontariatu Misyjnego ze Zdzieszowic. Godzinne spotkanie składało się z trzech bloków tematycznych. Najpierw wolontariuszka Kasia opowiedziała zebranym o Paulinie Jaricot, która żyła w latach 1799-1862 w Lyonie. Francja była wówczas spustoszona religijnie po rewolucji francuskiej, a sama Paulina, pochodząca z zamożnej rodziny przemysłowca, w wieku 15 lat straciła matkę i odsunęła się od Boga. Przeżyła nawrócenie, mając lat 18 i postanowiła porzucić zbytek i dotychczasowy styl życia, a skupić się na działaniach niesienia pomocy najbiedniejszym. Założyła Związek Lyoński (podstawy dzisiejszych Papieskich Dzieł Misyjnych) oraz Żywy Różaniec. Pragnąc ulżyć robotnikom w ich niedoli, wpadła na pomysł stworzenia instytucji, która miałaby temu służyć, jednak oszukana przez bankierów, umarła w opuszczeniu, z opinią oszustki, w przytułku dla bezdomnych. Hania – wolontariuszka – opowiedziała, na czym polega idea modlitwy w Kole Żywego Różańca. Każda z osób tworzących Żywy Różaniec zobowiązuje się do odmówienia jednej tajemnicy dziennie; będąc w Róży Różańcowej osoba taka, otrzymuje tyle łask i zasług jakby odmówiła cały różaniec. Jedna tajemnica dziennie jest może niewielką w rozmiarze, ale potężną w mocy działania modlitwą, która codziennie zasila intencje papieskie oraz nas – Żywe Róże Maryi. Siostra Gizela podkreśliła, że Róża Różańcowa ma sens tylko wówczas, gdy jest to pełna, gdy jest w niej tyle osób, ile jest tajemnic różańcowych. Dbałość o taki stan Róż powinien być prawdziwą troską członków kół Żywego Różańca. Następnie wolontariusz Bartek przybliżył uczestnikom spotkania, na czym polega „praca” misjonarza, którym on sam i jego koleżanki są. Bartek omówił krótko ideę działań misyjnych, pokazał, jak nadal aktualne są spostrzeżenia Pauliny Jaricot i pomoc, jaką możemy nieść modlitwą i wsparciem finansowym. Złotówka odłożona miesięcznie na wsparcie misji wydaje się kwotą tak małą, że aż śmieszną, tymczasem ten mały, lecz stały datek stanowi konkretną finansową podporę działań misyjnych. Ponad godzinne spotkanie zakończyło się wręczeniem zrobionych przez Irenę, Julię, Amelię i Milenę kartek ze słowami podziękowania za spotkanie i czas, jaki nasi goście dla nas znaleźli. Ale i dzieci i młodzież z Róży nie wyszła z pustymi rękami: każdy otrzymał 2 egzemplarze miesięcznika „misje dzisiaj”, obrazek z wizerunkiem sł. Bożej Pauliny Jaricot, materiały o działaniach misyjnych Młodzieżowego Wolontariatu Misyjnego oraz woreczki na różańce. tekst i zdjęcia - Joanna Zawadzka Zainteresowanych tematem wolontariatu odsyłamy do strony www.wolontariatopolskie.pl | |||